Nim przejdę do opisu poszczególnych miejsc w Porto i bardziej szczegółowej relacji z pobytu w tym mieście, postanowiłam zrobić na szybko listę podstawowych informacji pomocnych w zorganizowaniu wypadu na kilka dni do drugiego po Lizbonie, najchętniej odwiedzanego miasta w Portugalii. Systematycznie, w miarę robieni kolejnych wpisów będę w tymże poście aktualizować linki do wyszczególnionych tematów z dużo większą ilością zdjęć.
JAK DOSTAĆ SIĘ Z POLSKI DO PORTO?
Możliwości jest kilka, najtańsze to oczywiście lot Wizzairem lub Ryanairem. Wizzair lata z Warszawy 2x w tygodniu, w środy oraz niedziele, natomiast loty powrotne odbywają się w poniedziałki i czwartki. Taka konfiguracja pozwala na spędzenie 4 dni w Porto i uważam, że to rozsądny czas jeśli chcemy dokładnie zwiedzić miasto bez zbędnego pośpiechu. Jeśli lot Ryanairem to z Krakowa – loty w poniedziałki i piątki, oraz z Modlina – loty we wtorki i czwartki.
Ja zdecydowałam się na pobyt 2dniowy w Porto, bo zależało mi także na odwiedzeniu Faro. Połączenie lotów Wizzair i Ryanair daje możliwość zorganizowania sobie w przystępnej cenie takiej właśnie wycieczki, zwłaszcza jeśli zdecydujemy się na pobyt poza sezonem i w tygodniu. Z Porto poleciałam Ryanairem do Faro i kolejno powrót do Modlina także tą linią. Jeśli ktoś mieszka na Śląsku niegłupim pomysłem jest również lot Wizzairem z Faro do Wiednia skąd w szybki sposób dostaniemy się Flixbusem do Polski. Koszt dostania się z Wiednia do Katowic jest porównywalny z kosztem dojazdu na lotnisko w Modlinie.
DOJAZD Z LOTNISKA DO CENTRUM
Jeśli na lotnisku w Porto wylądujecie przed północą spokojnie zdążycie zakupić bilet w automacie (trzeba zjechać na dolny hol, dobrze oznakowane dojście) i wsiąść w fioletową linię E metra. Kierunek Estadio do Dragao. Dojazd do centrum zajmuje ok 25minut. Metro kursuje w godzinach 6:00-1:00, ostatni kurs z lotniska jest ok 00:30 , dokładny rozkład na stronie TUTAJ. My niestety nie zdążyliśmy na metro, więc nie pozostało nic innego jak zaczekać na nocny autobus 3M kursujący w przedziale 00:30-5:30. Po wyjściu z lotniska należy skręcić w lewo, przystanek jest oznakowany. Bilet zakupimy u kierowcy w cenie ok 2€, sama podróż potrwa pół godziny do centrum. Rozkład linii znajdziecie TUTAJ.
GDZIE NOCOWAĆ?
Portugalia jest o wiele tańsza niż Hiszpania zarówno w kwestii jedzeniowej jak i noclegowej. Ja w pierwszej kolejności szukam zawsze hoteli lub apartamentów na stronie booking.com, a kiedy wybór jest niewielki lub cenowo niesatysfakcjonujący zaglądam także na airbnb. W przeszłości korzystałam także z serwisu hotels.com oraz hostelsclub.com. Z racji, że do Porto leciałam z 3osobami szukałam apartamentu 4osobowego z kuchnią oraz możliwością dwóch sypialni, gdyż nie zawsze druga para ma ochotę na nocowanie na kanapie w salonie:) Poza przystępną ceną oraz w miarę fajnym urządzeniem przestrzeni ważna też była lokalizacja pozwalająca na piesze dotarcie do centrum oraz możliwość zameldowania się nocą, gdyż nasz lot odbywał się w późnych godzinach wieczornych.
Poniżej propozycja kilku miejsc, które braliśmy wtedy pod uwagę:
Hostel w którym można przenocować zarówno w pojedynkę jak i w większej grupie. Pojedyncze łóżko to koszt od 70zł, pokój 2os ok 220zł a 4osobowy apartament z dwoma podwójnymi łóżkami w cenie ok 330zł za dobę. Znajduje się 450metrów od centrum, 100m od stacji metra i 15minut piechotą od głównego dworca.
Bardzo ładnie urządzone apartamenty z balkonem, ale już nieco dalej od centrum. Do głównej promenady przy rzece ponad 3km. Pokój 2os. to koszt ok 370zł, 4os. apartament z sypialnią, salonem i balkonem 450zł a wersja deluxe 490zł.
Bardzo klimatyczny i przestrzenny apartament z balkonem, kuchnią salonem i antresolą. Znajduje się 200 metrów od stacji Metro Campo 24 Agosto i 600m od centrum. Prawie się na niego zdecydowaliśmy, ale pojawiły się obawy przed późniejszym zameldowaniem. Z tego co widzę na ich stronie meldowanie po godzinie 22:00 jest w tej chwili płatne 15euro.
Ostatecznie wybór padł właśnie na ten apartament znajdujący się w odrestaurowanym budynku z początku XX w. niedaleko stacji metra Bolhao i Campo 24 de Agosto. Napiszę trochę więcej o noclegu w kolejnym wpisie.
CO ZJEŚĆ?
Nie będę tu wrzucać linków do konkretnych knajpek, bo można na maps google znaleźć całą masę polecanych, sama całkiem przypadkiem z nudów odkryłam podczas wirtualnego chodzenia mapą, że w pobliżu naszego noclegu jest kultowa miejscówka z najlepszymi kanapkami z szarpaną wieprzowiną. Będzie osobny wpis o tym miejscu. To właśnie kanapki w postaci bułek z duszoną w winnym sobie wieprzowiną tzw. bifana są najchętniej jedzonymi przekąskami w Portugalii.
Drugim, słynnym rarytasem, ponoć najlepszym właśnie w Porto jest francesinha, czyli portugalski mięsny jeż składającym się z wędlin, parówek, kiełbasy w towarzystwie chleba tostowego, frytek i zwieńczony polewą z roztopionego sera i sosu pomidorowego. Jeśli nie umiecie sobie tego jeszcze wyobrazić od razu mówię, nie, to nie wygląda ani dobrze ani apetycznie:) Warto sięgnąć po najpopularniejsze tutaj dorsze (bacalhau) oraz grillowane sardynki (sardnihas assadas). Z ryb moje serce skradł niespotkany przeze mnie do tej pory strzępiel (robalo). Na liście narodowych dań portugalskich (osobiście nie próbowałam) są również takie dania jak :
- açorda czyli zupa czosnkowa z kolendrą, chlebem i jajkiem w koszulce
- caldo verde czyli ziemniaczano-jarmużowa zupa z dodatkiem kapusty lub chorizo
- caldeirada czyli zupa rybna lub raczej jednogarnkowe danie rybne na bazie kilku różnych ryb oraz dodatków w postaci ziemniaków, pomidorów, cebuli, papryki i kolendry
- cozido à portuguesa czyli portugalski gulasz (różne rodzaje mięsa)
Na deser obowiązkowo pasteis de nata czyli małe ciasteczka z budyniowym nadzieniem dostępne absolutnie w każdej piekarni i kawiarni. Co prawda fanem deserów z budyniem nie jestem ale skusiłam się na jedno tuż obok naszego noclegu.
CO ZWIEDZIĆ?
Większość najważniejszych zabytków Porto leży w obrębie starego miasta, także by do nich dotrzeć spokojnie można korzystać tylko z pracy własnych nóg. Trzeba się jednak nastawić na dość strome zejścia i wejścia, osobom ze słabą kondycją wróżę solidną zadyszkę. Na starym mieście można skorzystać także z kursujących starych tramwajów. Przejażdżka urokliwym środkiem komunikacji miejskiej to koszt 3.5€ w jedną stronę lub 6€ w dwie. Do wyboru mamy trzy linie: nr 1 biegnie wzdłuż rzeki Duero tzw. linia nadbrzeżna, nr 18 biegnąca przez wzgórze między Massarelos a Carmo oraz nr 22 w ścisłym centrum.
Pokonywanie stromych podejść na starym mieście może być dość męczące, zatem jeśli będziecie w rejonie mostu Luisa I (tego z większości pocztówek w Porto) macie możliwość skorzystania z kolejki górskiej. Historyczna Funicular dos Guindais powstała pod koniec XIX wieku, aby można było sprawniej i szybciej transportować produkty z nadbrzeża w górę miasta. Przejazd kolejką na trasie Praça da Batalha – Ribeira trwa 2minuty i kosztuje 2.5€. Jest również kolejka linowa Teleferico de Gaia od brzegu rzeki do wyższego poziomu mostu. Trwająca 5minut przejażdżka kosztuje 6€ dorosłych i 3€ dla dzieci w wieku 5-12lat.
Most Ponte Dom Luis I o którym wspominałam to oczywiście honorowy punkt każdego zwiedzania Porto. Jest wizytówką miasta a swoją nazwę zawdzięcza królowi Ludwikowi I. Został wybudowany w XIX w. i w momencie inauguracji w październiku 1886r. był najdłuższym mostem na świecie – 385, 25 metrów. Wzdłuż deptaka przy rzece Duero znajdziecie całą masę knajpek czy sklepów z winami.
Smakosze win za punkt honoru obierają sobie smakowanie porto, bo w końcu gdzie jak nie w Porto:) Na każdym kroku znajdziemy sklepy z winami a w południowej części miasta także sporo winnic czy raczej piwnic z leżakującymi winami. Bilety wstępu uprawniające do zwiedzania połączonego z degustacją wina zazwyczaj oscylują w granicach kilkunastu euro. Poniżej linki do najpopularniejszych winiarni:
Z racji krótszego pobytu w Porto i psującej się aury pogodowej nie skusiliśmy się na tę rozrywkę ale dotarliśmy do winiarni TAYLOR . Zaowocowało to nie tylko zdjęciami z zewnątrz, ale przypadkowym odkryciem fajnej kawiarni, schowanej w jednej z wąskich uliczek prowadzących do winiarni. Ciasta tam podawane absolutnie poezja smaku. Będzie osobny wpis o miejscu którego na próżno szukać w maps google.
Dla fanów Harry Pottera obowiązkowym punktem na mapie Porto będzie Księgarnia Lello znajdująca się przy Rue das Carmelitas 144. Wg niektórych rankingów jest to najpiękniejsza księgarnia na świecie. Z secesyjną fasadą i charakterystycznymi krętymi schodami stała się inspiracją dla K.S.Rowling, która mieszkając w Porto często popijała tu kawę i pisała swoje książki. Chętnych do zobaczenia w realu „szkoły czarodziei” jest jednak tak dużo, że w sezonie trzeba się nastawić na stanie w długiej kolejce. Bilet wstępu kosztuje obecnie 5€ ale jest to kwota zwracana przy zakupie książki. Żadne z nas nie było nastawione na tego typu zakupy dlatego podarowaliśmy sobie i ten obiekt. Szybkie zdjęcie z zewnątrz i ruszyliśmy do miejsca gdzie już na bilet wstępu się skusiliśmy czyli Wieża Torre dos Clerigos. Wejście obejmujące zwiedzanie barokowego Kościoła z 1750r., Muzeum oraz wejście na wieżę, z której rozciąga się fantastyczny widok na miasto to koszt 6.5€.
Zwiedzając Porto nie sposób nie zauważyć wszędobylskich pięknych Kościołów i charakterystycznych niebieskich płytek azulejos, które zdobią większość nie tylko sakralnych budynków. Dwa najpopularniejsze i zdecydowanie najpiękniejsze Kościoły, co oddaje ilość wrzucanych zdjęć w popularnych social mediach to Kościół Karmelitów (Igreja do Carmo) z II połowy XVIII w. znajdujący się przy Rua Carmo Vitória. Zwiedzanie całości na którą składa się Kościół, dom, zakrystia i katakumby to koszt 3,5€.
Kaplica Dusz (Capela das Almas) to kolejna perełka przy Rua de Santa Catarina 428. Obrazy wykonane z płytek azulejos przedstawiają śmierć Św. Franciszka, męczeństwo Św. Katarzyny i inne sceny z życia świętych.
Kościół Św. Ildefonsa z 1739r. położony w pobliżu Praça da Batalha. Zbudowany w stylu późnobarokowym posiada bogato zdobioną fasadę płytkami azulejos.
Kościół Św. Franciszka (Igreja de Sao Francisco) z 1425r. jedna z najpiękniejszych gotyckich budowli nie tylko Porto, ale całego północnego regionu.
Katedra rzymskokatolicka pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Porto (Sé Catedral) pierwotnie budowla romańska, przebudowana została w XVIII wieku w stylu barokowym. Świątynia o ogromnych, wysokich murach. Jest to najważniejszy obiekt sakralny w mieście. Wstęp do katedry jest darmowy, zwiedzanie krużganków i zakrystii kosztuje 3€.
Kościół Św. Antoniego (Igreja de Santo Antonio dos Congregados) znajdujący się obok Dworca Głównego Sâo Bento, którego nie można pominąć podczas zwiedzania miasta.
Dworzec jest jednym z najpiękniejszych w Europie. Prace nad budynkiem zostały ukończone w 1915r. i jest on pokryty tysiącami płytek azulejos przedstawiającymi obrazy związane z życiem i historią miasta.
Nade wszystko największe wrażenie na odwiedzających Porto może zrobić wpisana na listę UNESCO dzielnica Ribeira. Niezwykle kolorowa, pełna klimatycznych wąskich uliczek i restauracji zaprasza by się w niej zgubić i odkrywać własne perełki bez przewodnika. Napisałam może, gdyż spotykam się z osądami, że jest to urok przereklamowany, pełen brudu i biedy. Trudno się spierać z opinią o zaniedbaniu, gdyż jest ono zauważalne. Ribeira była wcześniej zamieszkiwana przez robotników i mało zamożnych obywateli co daje o sobie odczuć na każdym kroku. Czy jednak spacer tutaj jest przyjemnością czy przeciętnym city-breakiem to już pozostawiam do oceny każdemu z osobna.
Oddalając się poza ścisłe centrum warty odwiedzenia jest Parque de Serralves w którym nie miałam przyjemności. Muzeum Sztuki Współczesnej z ogromnym parkiem i ogrodem zostało zaprojektowane przez portugalskiego architekta Alvaro Siza Vieira i jest jednym z najważniejszych miejsc poświęconych kulturze w całej Portugalii . Wstęp kosztuje 20euro w przypadku gdybyśmy chcieli zwiedzić całość lub 12 euro jeśli zdecydujemy się tylko na park, Muzeum lub Audytorium. W pierwszą niedzielę miesiąca w godzinach 10-13 można skorzystać z darmowego wejścia. Do Muzeum dotrzemy autobusami nr 201, 203 ,502 i 504. Możemy też dojechać metrem (wszystkie linie poza żółtą i pomarańczową) do stacji Casa de Musica i stąd przesiąść się na wspomniane linie autobusu, jeśli chcemy oszczędzić sobie półgodzinnego spaceru.
One comment on “Porto w pigułce”