Zaglądając w kalendarz odkryłam, że 12czerwca jest święto .. stylistów paznokci. Moje wołają ostatnio o pomstę do nieba i jak się uda pochodzić 2dni bez poodpryskiwanego lakieru to jest cud. Na długo przed wybuchem pandemii zrezygnowałam z robienia hybrydy, a co za tym idzie wróciłam do trybu przycinania na krótko. Niestety długie pazurki to miałam tylko w czasach biegania właśnie do stylistek paznokci na hybrydę i kiedy łamał mi się paznokieć, po prostu go doklejałyśmy:) Teraz, gdy więcej fotografuję długie paznokcie najzwyczajniej w świecie są przeszkodą. Ale dziś zdjęciami przypominam sobie jeszcze te czasy długich. I zielonych. Kwietniowy wypad do Porto 3lata temu i zieleń spod znaku ChiodoPro, konkretnie odcień 212 Forest. Długo się naszukałam odpowiedniego koloru na ten wyjazd, miał być nie trawiasty i nie butelkowy. Tak więc zagrajmy dziś w zielone:)