Czerwony, ręcznie dziergany 20lat temu szaliczek, leży sobie na dnie szafy i prawie nigdy nie pasuje do żadnej z kilkunastu czapek  z kolekcji. I kiedy dopada cię szał zakupienia czerwonych rajstop staje się pasującym elementem do całej układanki. Ostatnimi dniami na instagramie jest wysyp nowego trendu, jakim stały się czerwone rajstopy i dzień przed zrobieniem tych zdjęć  spędziłam trochę czasu na ich poszukiwaniu. Z pomocą przyszedł sklep Gatty, gdzie z czeluści zaplecza pani przyniosła mi rzeczone. Zestawienie ich z szarościami było dla mnie najlepszym połączeniem, choć z butelkową zielenią skradzioną z igieł choinek też wyglądałyby stylowo. Większość paruje czerwień z czernią, do mnie jednak ten duet nie przemawia. Jak w ogóle zapatrujecie się na czerwone rajstopy, założyłybyście czy niekoniecznie? Dla mnie w okresie świątecznym pełne przyzwolenie na tę modę. A skoro o świętach mowa zabieram Was pod pięknie przystrojoną gliwicką kawiarnię Stacja Pistacja. To zdecydowanie najładniejsza świąteczna kawiarnia w Gliwicach, jeśli nie na całym Śląsku:)

 

 

Share on FacebookShare on TwitterShare on Linkedin
error: Content is protected !!